środa, 11 grudnia 2013

"Reflektor" na przedmieściach

Kanady nigdy dość... a zwłaszcza jeśli chodzi o prowincję Quebec.
Arcade Fire, zespół z Montrealu, który według mnie będzie headlinerem 90% festiwali w 2014 roku. Moja muzyczna intuicja podpowiada mi, że zawitają także do Polski. Singiel "The Suburbs" z albumu o tym samym tytule, wpisał się na stałe do historii muzyki. Teraz przyszedł czas na utwór "Reflektor" również z albumu o tym samym tytule, który również wpisał się na stałe do historii muzyki, choćby ze względu na długość utworu (07:42 min).


Najnowszy krążek Arcade Fire już został okrzyknięty przez krytyków jednym z najlepszych albumów 2013 roku. Charakterystycznym dla krążka jest podział na dwie części, obie są bardzo klimatyczne i tworzą zgraną całość. Wydaje mi się, że jednokrotne przesłuchanie albumu jest niewystarczające. Arcade Fire jest zespołem tworzącym dość specyficzny rock alternatywny, do którego człowiek przekonuje się z czasem ... śmiem twierdzić, że kraj pochodzenia może mieć coś z tym wspólnego.


Warto zaznaczyć fakt, iż nad produkcją czuwał James Murphy, tak właśnie ten James Murphy z LCD Soundsystem, dlatego możemy wyczuć dancepunkowe elementy, chociażby basowy beat w "We Exist".
Jeśli bym miała wymienić moje ulubione kawałki to należałyby do nich:  barokowy "Reflektor", pulsujący "We Exist", "Porno" z genialnymi syntezatorami oraz "Joan Of Arc" z rytmicznym refrenem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz