Kolejna odsłona tego co Dżoana lubi najbardziej, czyli covery! Kiedyś muszę wreszcie się zabrać za zrobienie mojej listy Top10...20...50 coverów... może potraktuję, to jako postanowienie noworoczne? ;D
Dziś na warsztat idzie Robyn, a dokładnie jej twórczość w wykonaniu innych artystów. Za pewne większość z Was kojarzy "Dancing on my own" - chyba najpopularniejszy utwór tej szwedzkiej blond wokalistki. Doskonała piosenka, która nadaje się na sylwestrową playlistę... zwłaszcza na sylwestra dla osób określających swoją przynależność do grupy forever-alone (jeśli by nawiązywać do tytułu utworu ;)).
Dla przypomnienia oryginał piosenki -> Robyn "Dancing on my own"
Czas na cover w zupełnie innym wydaniu. Nie sądziłam, że z tego kawałka można zrobić wyciskacz łez... a jednak. Kings of Leon podczas programu Live Lounge BBC Radio1 przerobili "Dancing on my own" na smutną, romantyczną... po prostu piękną balladę. Zdecydowanie jeden z moich ulubionych coverów (i nie mówię tego dlatego, że jestem KOL-holiczką). Posłuchajcie sami!
Jestem łaskawa i podzielę się jeszcze jednym coverem. Zapewne ucieszy Was wiadomość, iż jest on wykonany przez kanadyjski zespół - Austra (PS dla nich zarezerwowałam osobny post więc stay tuned).
Oryginał -> Robyn "None of them"
Powoli w mojej głowie kształtuje się teoria, iż z utworów Robyn da się stworzyć piosenkę w zupełnie innym klimacie. Nie tylko KOL tego dowiedli, ale także Austra. Wersja Kanadyjczyków jest bardziej mroczna, a przez wysoki i drżący głos Katie Stelmanis można dostać gęsiej skórki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz