wtorek, 24 grudnia 2013

Time for some blues & soul


Ho ho ho świąteczny post!
Domyślam się, że większość z Was ledwo może się podnieść do pozycji wertykalnej, i naprawdę to rozumiem, ale wierzę w umiejętności Waszych palców *scroll scroll* ...więc ...może przeczytajcie jednym okiem, posłuchajcie dwoma uszami i wróćcie do jedzenia? ;D


Doszłam do wniosku, że odrobina staroci Wam nie zaszkodzi. Osobiście uważam, że klimat lat 50-tych czy 60-tych idealnie wpasowuje się do okresu świątecznego. Piosenki tematycznie nie są związane z Bożym Narodzeniem, ale chyba miło jest dla odmiany posłuchać czegoś w stylu retro, prawda? ;)


Odsłona numer jeden: lata 50-te i urban blues w wykonaniu Willie Mae "big mama" Thornton. Piosenkę "Hound dog" bardziej możecie kojarzyć w wykonaniu Elvisa Presleya, jednak pierwotnie piosenka była zaśpiewana właśnie przez Big Mama Thornton. Gdy po raz pierwszy usłyszałam wersję utworu w jej wykonaniu, moja reakcja wyglądała mniej więcej tak: "wooow, jaki głos!". Osobiście preferuję piosenkę w wykonaniu na żywo, niestety jakość dźwięku do najlepszych nie należy.


Teraz odrobina muzyki z duszą, czyli soul w wykonaniu Otisa Reddinga. Jako, że jestem po uszy zakochana w barwie głosu Otisa, tego jak śpiewa i o czym śpiewa...to aż strach pomyśleć co by było gdybym żyła w latach 60-tych :D. I tak o to właśnie, przez dobre 20 minut zastanawiałam się, którą piosenkę zapostować. Ostatecznie zdecydowałam się na "For your precious love", bo wydaję mi się, że nie słyszałam piękniejszej piosenki o miłości... w sumie to jestem pewna^^. A miłość na święta to najlepszy prezent... także dużo radości, miejsca w żołądku na kolejne dni świętowania i kisski od Otisa & Dżoany :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz