sobota, 22 marca 2014

Sześciopak z Kanady


Jakby co, to nie moja wina, że znowu będzie trochę syntezatorów, Kanada najwyraźniej dobra jest w te klocki. Zespół Austra, o którym dziś będzie mowa, pochodzi z Toronto, (w którym obecnie termometry pokazują parę kresek poniżej zera ~ pogodynka Dżoana). Brrr! U nas już wiosna, ale zapewne wciąż niektórzy z Was mają zastane kości, może Austra pomoże Wam je rozruszać.

Austra to dość interesująca mieszanka. Wokal Katie Stelmanis, która ma łotewski korzenie, jest bardzo charyzmatyczny. Zapewne jednym z czynników, które miały na to wpływ, była nauka śpiewu operowego. Głos Katie posiada ciekawe drżenie, co tym bardziej sprawia, że Austra wyróżnia się na tle innych zespołów. Gdy będziecie za chwilę słuchać paru utworów, to bez problemu powinniście wyczuć wibracje w jej głosie. Początkowo skład zespołu był trzyosobowy: Katie, Maya Postepski na perkusji (a także współzałożycielka zespołu TRUST) oraz Dorian Wolf (basista). Później dołączyła kolejna trójka (Sari i Romy - chórki, Ryan -keyboard), która jeszcze bardziej ubarwiła zespół. 

Pochwalę się, że miałam okazję być na koncercie Austry, która była w trasie promującej swój najnowszy album Olympia. Żeby było zabawniej, to był jedyny koncert, na który wybrałam się w butach na 8cm obcasie. (tak, wiem... ;D) Naprawdę nie liczyłam, że koncert będzie aż tak energiczny, a prawda jest taka, że w warszawskim Basenie podłoga wręcz falowała!, a lampy-meduzy były zachwycające! Przynajmniej dzięki paru centymetrom byłam w stanie zrobić lepsze zdjęcia. Jednym się nawet z Wami podzielę. 

Austra, 22.10.2013, Basen, Warszawa / autor: Dżoana 
Teraz czas na piosenki. Jeśli chodzi o pierwszy album Feel it Break (2011), to możliwe, że znacie utwór "The Choke" albo "Lose it" (ten drugi pojawił się nawet w jednym z odcinków serialu Dr House). Jednak najbardziej rozpoznawalnym utworem jest (według mnie) "Beat And The Pulse", należy on do tych z rodziny dark/new wave. Mamy dużą dawkę syntezatorów i klawisze niczym bicie dzwonów oraz głos Katie, który miejscami wznosi się na wyżyny operowe. 


W drugim albumie zakochałam się od pierwszego usłyszenia (w pierwszym też). Aż się sama sobie dziwię, że nie posiadam jeszcze tych albumów w moich zbiorach.  Czasem naprawdę ciężko jest wybrać tylko jeden utwór, ale zdecyduję się na "We Become", bo zawiera wers, który wyjątkowo przypadł mi do gustu 
A coward's crown / please raise it high... ~


PS O zespole Austra wspominałam już wcześniej. Klikając tutaj -> Cover part.2 <- możecie posłuchać Austry wykonującej cover "None of them" autorstwa Robyn. 

2 komentarze:

  1. Mialam isc spac, ale cos nie moge. Przeczytalam i chyba zrobie jutro drugie podejscie, bo za pierwszym razem zdecydowanie nie rozkochala mnie tak jak Ciebie. Ale moze po prostu wybralam zla piosenke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. się rozumie ;) jakby wszyscy słuchali tej samej muzyki byłoby nudno.

      Usuń