Yo La Tengo to amerykański zespół z Hoboken (New Jersey), który powstał w 1984 roku. Dorobek na chwile obecną to trzynaście albumów studyjnych!, więc mogłoby się wydawać, że Yo La Tengo są dość znani, jednak nadal nie znam wielu ludzi, którzy w ogóle o tym zespole słyszało. Może właśnie dlatego zdecydowałam się o nich napisać... W sumie takie moje zadanie - powiększać Waszą wiedzę muzyczną, wliczając zespoły 'dziwne, dziwniejsze, yyyyy, mało znane, znane tylko Dżoanie' itd. ;)
Oczywiście nie przesłuchałam wszystkich albumów Yo La Tengo, ale mogę zapewnić, że mają parę dobrych kawałków. Czasami jest melancholijnie jak w przypadku "Tears are in your eyes". Delikatna perkusja, powolna gitara, spokojny wokal - wszystko idealnie się razem komponuje. Polecam słuchać wieczorami.
Niekiedy jest bardziej eksperymentalnie, w końcu Yo La Tengo tworzy utwory indie rockowe, dream pop'owe czy właśnie z gatunku rocka eksperymentalnego, który słynie z innowacyjnego użycia instrumentów i elementów rytmicznych. I tak o to możemy doświadczyć elektroniki pomieszanej z instrumentami smyczkowymi w utworze "Here to fall" czy afrykańskie(?) bębny w refrenie "Autumn sweater" .
PS Na albumie And Then Nothing Turned Itself Inside-Out (2000) znajduje się najwięcej moich ulubionych utworów. Oprócz "Tears are in your arms" polecam również psychodeliczny kawałek "Everyday", a także "You can have it all"'(tego to nawet Jared Followill z Kings of Leon słucha ;D)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz