środa, 8 stycznia 2014

Beast of America, czyli muzyka z pazurem


Pozostajemy w USA, lecz zmieniamy stan, ba zmieniamy wybrzeże! Dziś ocean & plaża, czyli Kalifornia! (jak tak dalej pójdzie, to nauczę Was mapy Stanów hah!) Znowu będzie rockowo, ale tym razem z przytupem - Nico Vega. Jeśli byliście w potrzebie porządnej dawki energii, to trafiliście idealnie. 

Charakterystyczny głos wokalistki, któremu często w mocniejszych kawałkach towarzyszy chrypka, zdecydowanie dodaje utworom pazura! Power, który emanuje z piosenek, aż prosi się o wykorzystanie. Nie namawiam tutaj to rozwalania mieszkania, czy robienia kolejnej parodii utworu Miley Cyrus "Wrecking ball", po prostu dobrze jest mieć kawałek, przy którym można się wyładować lub który nas zmotywuje to zrobienia jakiś niesamowitych rzeczy. Z tego całego podekscytowania dziś będą trzy piosenki ;D 

Numero uno, piosenka z cyklu: trzeba gdzieś wyładować swoją wściekłość, czyli "Fury oh fury". Możecie na przykład podjąć się zrobienia obiadu, w tym celu weźcie tłuczek w swoje ręce i zróbcie sobie schabowe z niezłym muzycznym podkładem. 


A teraz czas na nowy hymn Ameryki - "Beast". Zarówno oryginalna wersja jak i wersja akustyczna są perfekcyjne. Niby jest to ten sam utwór, zaśpiewany przez ten sam zespół, a jednak jak dla mnie są to dwie różne piosenki. Sami posłuchajcie :) 



oraz link do akustycznej wersji -> "Beast" wersja akustyczna

Na koniec piosenka "Easier", której pierwsze dźwięki przypominają mi serial "Przyjaciele". Był to również pierwszy kawałek Nico Vega jaki usłyszałam. Mówiąc szczerze, dopiero po drugim przesłuchaniu całkowicie się zakochałam... zwłaszcza w refrenie, który idealnie wpasowuje się w okres przedsesyjny, a także może posłużyć jako dobre motto dla osób zmagających się z jakimikolwiek problemami. 
Brace yourself it's gonna get easier...



4 komentarze:

  1. Zrób serię notek z najlepszym według Ciebie zespołem/wokalistą/wokalistką w każdym stanie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah, trudne zadanie!... coś czuję, że Wyoming byłoby wyzwaniem ;)

      Usuń
  2. impossible is nothing skoro masz zespoly z Kanady

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm... w sumie, wyzwanie w wersji kanadyjskiej też by było ciekawe :D Dzięki za pomysły, na pewno o nich jeszcze pomyślę.

      Usuń